poniedziałek, 16 marca 2015

Rozdział 3: "Odkrycie tajemnicy."

Diego

[...] to Stephie!- zawołał Facu.
-Z kim ona tam siedzi?- zapytałem.
-Patrzcie całują się! Róbcie im zdjęcia!
"Jorge będzie załamany." pomyślałem, nic nie mówiąc.
-Ej chłopaki Jorge musi się dowiedzieć!-oznajmił Samu.
-Też tak sądzę! Myślę, że osobą, która musi mu o tym powiedzieć to Tini! -powiedział Rugg.
-Dobry pomysł!
Zawsze wiedziałem, że Stephie nie jest dla Jorge, ale on wmawiał sobie, że ją kocha, a teraz będzie cierpiał.

Jorge

Siedzę w domu i cały czas myślę o Tini, chociaż tego nie chcę! Uff... zadzwonił dzwonek, schodze na dół otwieram dzrzwi.
-O nareszcie! To wy!- powiedziałem ucieszony.
-A co ty taki szczęśliwy?- zapytał
mnie Facu.
-No, bo tak szczerze to siedze dzisiaj w domu i cały dzień myśle tylko o Tini! Nie wiem co się ze mną dzieje!
-Jorge ty lepiej uważaj, bo my też to zauważyliśmy!- ostrzegł mnie Rugg, a Diego dodał:
-Jeśli naprawdę zależy ci na Stephie to daj sobie spokój z Tini, ale jeśli ona jest ci obojętna to według nas nie ma sensu tego ciągnąć!
-Pojawiła się Tini i zwątpiłem zrozumcie! Nie wiem co mam myśleć! Czuje, że Tini już za niedługo będzie dla mnie wszystkim co się liczy w moim życiu!
-Matko Blanco zakochałeś się!- oznajmił mi Rugg.
-I to bardzo! Nigdy nie byłeś w takim stanie!- zaśmiał się Samu.
-Ej chłopaki to nie jest śmieszne!-krzyknąłem.
-Dobra Jorge! Chcieliśmy ci to przekazać przez inną osobę, ale to my zauważyliśmy to pierwsi.-zaczął Diego.
-Co się stało?- zapytałem.
-Zobacz te zdjęcia, wszystkiego się dowiesz...-pokazał mi Facu.
To co było na zdjęciach, wogóle mnie nie zdziwiło. Od dawna to podejrzewałem, ale teraz już nie mam wątpliwości.
-Dzięki, że mi to pokazaliście. Cieszę się, że mam takich przyjaciół!
-Teraz będziemy się o ciebie martwić!- powiedzieli na równo.
-O to się nie martwcie! Od teraz ona już dla mnie nic nie znaczy!-odpowiedziałem z ulgą na sercu.

Tini

Nie wiem dlaczego, ale siedzę w domu i cały czas myślę o Jorge! On jest taki:"eidjdjjaksbxj" nie umiem wydusić słowa, gdy o nim myślę! Z przemyśleń wyrwał mnie dzwonek.
-O Angie!
-Witaj kochanie! Mam dla ciebie wspaniałą wiadomość!-powiedziała ucieszona.
-Co się stało?!
-Dowiedziałam się o castingu do telenoweli młodzieżowej w Buenos Aires! Rozmawiałam już z twoim tatą i się zgodził! Teraz decyzja należy do ciebie, ale pamiętej to twoje marzenie!- zakończyła Angie.
-Co mi szkodzi zaryzykować! Ok ide na casting!
-Wspaniale! Jutro po ciebie przyjde i pojedziemy razem.-oznajmiła.
-Ok będę gotowa! Nie mogę się doczekać!
-Ja muszę lecieć! Do zobaczenia!  Kocham cię!- powiedziała i wyszła.
Teraz znowu zostałam sama i nawet to, że moge spełnić swoje marzenia, nie pozwala mi zapomnieć o Jorge.

Mechi

Mój brat cały dzień siedzi w zamkniętym pokoju i o czymś lub o kimś myśli. Domyślam się, że o Tini. Widać gołym okiem, że i ona mu i on jej podoba się bardzo. Wolałabym żeby był z Tini, ona przynajmniej na niego zasługuje.

Lodo

Mam wysłała mnie do sklepu, więc idę i nagle w oddali widzę Jorge siedzącego na ławce.
Coś jest z nim nie tak! Siedzi cicho, wgapiony w oddal. Podejść do niego czy nie? Wiem kto może mu pomóc! Tylko jedna osoba! Wyciągam telefon i dzwonie:
-Halo! Tini?
-Tak, co się stało?
-Jestem w parku, z Jorge jest coś  nie tak!
-Zaraz tam będę!- widać, że Tini na nim zależy, bardzo się przestraszyła.

Tini

Gdy dowiedziałam się, że z Jorge jest coś nie tak bardzo się przestraszyłam i bez zastanowienia ruszyłam do parku.
Gdy dotarłam na miejsce, była tam jeszcze Lodo.
-Gdzie on jest?- zapytałam wystraszona.
-Tam siedzi!- wskazała palcem, a ja biegałam do niego bez wytchnienia, nigdy się tak nie czułam.
-Jorge!
-Tini? Co ty tutaj robisz?
-Lodo do mnie zadzwoniła i wszystko mi opowiedziała.
-Czyli wiesz już o Stephie?-zapytał.
-Nie. Co zrobiła?
-Zdradziła mnie...- łza kręciła mu się w oku.
-Jorge nie martw się! Ona nie była ciebie warta!- próbowałam go pocieszać.
-Ona teraz akurat najmniej mnie obchodzi.
-A więc? Co się stało?
-Tini, bo...ja, bo ja... cały czas o tobie myślę. Znam cię dopiero 3 dni, a czuje jakby to była cała wieczność! Jesteś dla mnie kimś więcej niż tylko przyjaciółką!- zakończył, a ja byłam w szoku...
-Jorge...
-Tak wiem co myślisz. Boże co mu odwaliło...
-Nie! Ja czuję dokładnie to samo!- spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy i złączyliśmy nasze usta w pocałunku, to było takie magiczne! A potem...

____________________________________
Myślę, że wam się spodoba! Starałam się! :* Wiem, że w poprzednim rozdziale, był tylko 1 komentarz, ale dla mnie to już coś! Ktoś to czyta! *_* Jeżeli jest was więcej i chcecie kontynuacji, to w tym rozdziale, prosiłabym o kolejne 2 komentarze. ❤ Buźka! :*

1 komentarz:

Obserwatorzy